Mam dwóch synów, starszy ma już dziesięć lat natomiast młodszy ma dziewięć lat. Obydwaj są bardzo żywiołowymi dziećmi, których wszędzie pełno tak, że czasami ie jestem ich w stanie ogarnąć nawet wzrokowo. Bardzo często naśladują swoich kolegów ze szkoły, a najczęściej chcą te same zabawki co i oni mają, tak naprawdę to się im nie dziwie bo dzieci z natury są zazdrosne zwłaszcza o tak przyziemne rzeczy jak zabawki, i zawsze chcą się bawić tą samą rzeczą co inne.
U nas już była moda na hulajnogi, rowery, deskorolki i kłady nie wspominając o modelach samochodów, i wszystko po miesiącu użytkowania przez moich synów lądowało w kącie. Obecnie chłopcy chodzą za mną, żeby im kupić różnego rodzaju gry traktory, gdzie na początku montuje się traktor, a później tworzy się własną farmę gdzie sieje się plony a później zbiera. oczywiście musiałam sprawdzić da A do Z co to za gra, żebym się później nie zaskoczyła.
Mam jednak pewne opory, że nauczą się spędzać całość swojego czasu przed komputerem, a wolałam jednak aby spędzali go bardziej aktywnie.