Niewielu z nas może sobie pozwolić na komfort wypoczywania w dowolnie wybranym terminie. Nawet jeśli nasz pracodawca jest gotowy pozostawić nam swobodę w planowaniu urlopu, zwykle uzależnieni jesteśmy od terminów ferii i wakacji naszych dzieci. Tym samym zmuszeni jesteśmy wypoczywać wraz z tysiącami innych rodzin, przy najmniej korzystnych, „sezonowych” cenach. Na szczęście turystyka rozwija się ostatnio tak prężnie, że konkurencja licznych biur podróży, linii lotniczych, przewoźników czy po prostu kwater i hoteli, stwarza możliwości znalezienia czegoś dla każdego oraz powoduje relatywną obniżkę cen. O klienta trzeba już teraz walczyć, często proponując okazyjne warunki, bonusy i inne gratisy. Jako potencjalni turyści również powinniśmy pamiętać, że możemy stawiać warunki i negocjować umowy. Warto zweryfikować swoje przyzwyczajenia i poszukać nowych miejsc – może lepiej pojechać na nart na Słowację, poznać nowe stoki i prawdopodobnie nieco zaoszczędzić, niż jak co roku wylądować u „zaprzyjaźnionych górali”, którzy korzystając z naszego sentymentu po raz kolejny podniosą cenę noclegu, bo przecież „wszystko tak strasznie zdrożało”…